*** Julka ***
Wyszłam z komisariatu i poszłam od razu do domu. Zaraz po wejściu usłyszałam dzwonek do drzwi.Zdziwiło mnie to, bo nikogo się nie spodziewałam, ale w sumie to Maja mogła znowu zapomnieć kluczy. Otworzyłam drzwi, ale po drugiej stronie nikogo nie było. Porozglądałam się chwilę i już miałam zamykać drzwi kiedy zobaczyłam, że na wycieraczce leży... bukiet róż(?). Zdziwiona podniosłam kwiaty. Weszłam do kuchni i włożyłam je do wazonu. Przy bukiecie była jeszcze doczepiona mały liścik z napisem " Dla Julii ". Zdziwiona biorę się za otwieranie liściku.
,, Witaj Księżniczko. :*
Mam dla ciebie małą niespodziankę.
Tylko jest jeden warunek
- musisz zachować to w tajemnicy i nie mówić o tym nikomu, nawet Mai ;)
W późniejszych dniach oczekuj wskazówki :)
Do zobaczenia :*
Kocham Cię bardzo <3 "
Po przeczytaniu tego listu byłam jeszcze bardziej zdziwiona. " W późniejszych dniach oczekuj wskazówki" - kto mi da tą wskazówkę? Przyznaję przeraziłam się trochę, ale po tym ostatnim zdaniu uspokoiłam się trochę, bo jestem pewna, że to Oskar bawi się kotka i myszkę, Stwierdziłam, że nie będę mu mówić o tym, że wiem, że to on, bo nie chcę popsuć mu tego planu. Kwiaty postawiłam w kuchni na parapecie, a karteczkę schowałam u siebie w pokoju.
Poszłam do siebie i postanowiłam zadzwonić do Oskara. Nie odbierał. Zdziwiło mnie to i to bardzo. Nie wiem co on przede mną ukrywał, ale nie podoba mi się to.
Nagle usłyszałam otwierane drzwi. Zeszłam na dół przywitać się z Marko, bo z góry słyszałam jego głos.
- Hej, Marko.
- O cześć Julka. - powiedział siatkarz i przytulił mnie na powitanie.
Przeszliśmy do salonu, żeby porozmawiać, a Maja poszła do kuchni zrobić sobie i Marko kawę.
- Julka, a skąd ty masz takie śliczne róże? - spytała przyjaciółka kiedy weszła do salonu z kawami. Krótką chwilę zastanawiałam się czy powiedzieć jej prawdę czy nie? Stwierdziłam, że skoro Oskar chce by to było tajemnicą to okej, niech mu będzie.
- A dostałam od Oskara tak bez okazji. - odpowiedziałam.
*** Oskar ***
Odwiozłem Julkę pod jej do, a sam pojechałem do swojego. Gdy dotarłem an miejsce pod blokiem stał już ON. To było oczywiste, że nie chciałem go widzieć, bo on blisko mnie = problemy.
Wysiadłem z auta i podążyłem ku drzwiom. Wystukałem kod i drzwi się otworzyły. Totalnie olałem to, że on tutaj jest. Nie chciałem z nim mieć kontaktu. On najwidoczniej miał inne zdanie niż ja, bo jak drzwi się otworzyły i wszedłem do środka to on wszedł za mną.
- Co nie przywitasz się z ukochanym braciszkiem?
- Daj mi spokój. - Emil zaśmiał się.
- Mam ci dać spokój? Za to, że mnie wsadziłeś do więzienia?!
- To nie ja cię tam wsadziłem, a ty sam!
- Tak, bo to ja sam na siebie na policję doniosłem! Zemszczę się, pamiętaj.
- Już się boję. - powiedziałem ironicznie
- Powinieneś. A teraz mógłbyś mnie przenocować kilka dni?
- Nie! Daj mi w końcu spokój!
-O nie, tak się bawić nie będziemy. Przenocujesz mnie kilka dni. To jest początek mojej zemsty. - odpowiedział z głupim uśmieszkiem. Ja nie miałem nic do gadania na ten temat i to mnie najbardziej wkurzało, że nie mogę go wywalić na zbity pysk, bo wiem do czego on jest zdolny. Ignorując całkowicie jego osobę poszedłem do kuchni zrobić sobie herbaty.
*** Julka ***
Następnego dnia wstałam i jak gdyby nigdy nic poszłam pobiegać. Wybrałam trasę przez park. I chyba jednak złą trasę wybrałam, bo komu o tej porze zachciało się też biegania? Oczywiście Drzyzdze! Zirytowana jego obecnością biegłam przed siebie, a on gdy mnie tylko zobaczył taki jakiś dziwny był. Jakby zmieszany. Zawrócił ze swojej trasy i zaczął biec w moim kierunku. Kiedy już mnie dogonił złapał mnie za rękę i zatrzymał.
- Czego chcesz? - warknęłam.
- Julka proszę cię porozmawiajmy.
- Fabian, ale my nie mamy o czym rozmawiać!
- Przepraszam. - powiedział i spuścił wzrok na ziemię.
- Powtarzasz się.
- Wiem i będę się powtarzał tak długo aż mi wybaczysz.
- Wybaczyć mogę, ale ci nie zaufam.
- Naprawdę?
- Zwariowałeś?! Nigdy ci nie wybaczę tego jak mnie nienawidziłeś przez te wszystkie lata, jak założyłeś się z kolegami o to, że mnie przeprosisz! Co cię tak nagle wzięło na przepraszanie skoro przez te wszystkie lata mnie nienawidziłeś?! Co? Tak nagle zmieniłeś zdanie? Tak nagle się we mnie zakochałeś? A może to kolejny zakład...?
- Nie, Ju...
- Daj mi skończyć. Fabian zrozum, że nie wybaczę ci, bo skąd mam mieć pewność, że to nie jest znowu głupi zakład? I wiem powtarzam się. A właśnie w tą całą twoją miłość też mi jest ciężko uwierzyć, bo uczucia nie zmieniają się z dnia na dzień. - skończyłam swój monolog i pobiegłam dalej nie zważając na to, że siatkarz mnie woła.
****************
Po ponad dwóch miesiącach powracam do was.
Został tu jeszcze ktoś? :)
Czekam na wasze opinie w komentarzu ;)
Pamiętajcie dla was to tylko kilka minut na napisanie komentarza, a dla mnie to duża motywacja do dalszego pisania :*
Błedy jak jakieś są to przepraszam, sprawdzałam, ale nie wiem czy dobrze sprawdziłam ;)
Ps. Powoli zbliżamy się do końca opowiadania :)
Ja jestem :D mam złe przeczucia co do tych kwiatów, mam nadzieję, że się nie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie zapomniałaś o mnie :D
UsuńNo pożyjemy zobaczymy czy się sprawdzą :D
Myślę, że to nie Oskar wysłał te kwiaty, a jego brat.
OdpowiedzUsuńMożliwe ;)
UsuńJa :* i proszę cię daj kiedyś dokończyć Fabianowi! Niech coś więcej się między nimi wydarzy !!
OdpowiedzUsuńHaha no może kiedyś tam mu dam dokończyć :D
UsuńNareszcie jesteś :D
OdpowiedzUsuńSuper rozdział, jakoś tak mam dobre przeczucia co do tyc kwiatów:) (tak, myślę że to Fabian :3 sądząc po jego 'zmieszaniu' w parku:D )
Czekam na następny :*
-L:*
Haha cieszę się,że ktoś tu na mnie jeszcze czekał :D
UsuńMoże to Fabian, a może Emil? No nie wiem, zobaczymy w następnych rozdziałach :*
Dziękuję za miłe słowa :*
Spoko rozdział :) ej a co chodzi z tym 20 bo mi sie pokazuje ze jest, a jak wchodzę to na blogu jest napisane ze szukana przez cb strona nie istnieje ??
OdpowiedzUsuńBo na niechcący opublikowałam go, ale nie skończyłam i usunęła go ;)
UsuńJa jestem, kiedy następny?
OdpowiedzUsuńJak mi się uda napisać to jutro, a nam nie to piątek/sobota w następnym tygodniu, ponieważ nie mogę wziąć laptopa do internatu w tym tygodniu ;)
UsuńTo super, nie mogę się juz doczekać :-*
UsuńMam nadzieje ze Fabian i Julka będą razem, kocham i nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału
OdpowiedzUsuńZobaczymy, może będą, a może nie? :D
UsuńKolejny prawdopodobnie w następnym tygodniu :/
Rozdział cudowny:) Nareszcie wróciłaś do nas i już nie musimy czekam na rozdzialik<3 Mam nadzieję, że Jula da się w końcu przeprosić i spróbuje zaufać Fabianowi ;) Weny, buźki i do następnego <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Wróciłam, ale i tak będziecie musieli poczekać na rozdział do końca następnego tygodnia :/
UsuńMoże i spróbuje, zobaczymy :D
Dziękuję i di następnego :*
Julka, chociaż spróbuj z nim porozmawiać, ja wiem, ze to trudne, ale, kurde ludzie ponoć sie zmieniają. A ty Fabian, wstydź sie za takie numery!
OdpowiedzUsuńUroczy pomysł z kwiatami *.*
Do nastepnego!
Ps.
Zapraszam do siebie ;) główny bohater to Matt Anderson, ale nic więcej nie zdradzę ;)
young-wolves.blogspot.com
Jestem! Spóźniona, ale to przez nadmiar obowiązków.. ;//
OdpowiedzUsuńTe kwiaty są jakieś podejrzane.. Jeszcze ten Emil. Coś jest nie tak.
A co doo Fabiana, to uparty jest i to mi się podoba! :D Szkoda, że Julka też jest taka uparta... Ale ile można uciekać od rozmowy?! W końcu muszą porozmawiać i wszystko ale to wszystko sobie wytłumaczyć.
Rozdział jest świetny, ale tego pisać chyba nie trzeba :D
I cieszę się, że w końcu wróciłaś! :*
No cóż? pozostaje mi czekać na następny! :]
Pozdrawiam! :**