Pezet - Nieważne

piątek, 10 kwietnia 2015

Rozdział 2

 Mecz zakończył się wygraną Asseco 3:1. MVP dostał Nikolay. Po zakończonym meczu poszłyśmy zapoznać się z siatkarzami. Nie chciałam iść, ale nie wypadało odmówić.
- Ooo.... Julka i Maja! - powiedział Penchev i podszedł do nas.
- Cześć Niko. - powiedziałyśmy jednocześnie.
- Gratuluję nagrody MVP. - oznajmiłam przyjmującemu.
- Dziękuję. Julka, bo... ja mam pytanie.
- Więc zadaj mi to pytanie. - powiedziałam z uśmiechem.
- Bo Marko organizuje imprezę i chciałem się zapytać czy pójdziesz na nią ze mną? - spytał z nadzieją.
- A kiedy to będzie?
- Dzisiaj o 19:00.
- Z chęcią pójdę.
- Naprawdę? To super! Zadzwonię do ciebie i powiesz mi gdzie mam po ciebie przyjechać.
- Okej. A czy Drzyzga też tam będzie?
- Będzie, a czemu pytasz?
- Nie nic. Sprawy osobiste.
- Okej. To może zapoznacie się ze wszystkimi?
- Z chęcią. - powiedziałam, ale nie byłam zadowolona z faktu, że tam jest Fabian.
- Chodźcie za mną. - powiedział przyjmujący. Tak też zrobiłyśmy. Chłopaki rozciągali się. - Ej chłopaki! Chciałem wam przedstawić moje koleżanki. To jest Julia. - wskazał na mnie. - A to Maja. - wskazał na moją przyjaciółkę.
- Cześć. - powiedziałyśmy chórem. Po chwili koło mnie zjawił się Krzysiek, a koło Mai Marko.
- Cześć. Jestem Krzysiek, ale zapewne to już wiesz.
- Hej. Tak wiem. - uśmiechnęłam się , a po chwili libero odszedł i przyszedł Dawid Konarski. Dawid odszedł i przyszedł kolejny Resoviak. I tak wszyscy podeszli,a na samym końcu podszedł Drzyzga.
- Cześć - powiedziałam, ale nie patrzyłam się na niego, tylko w ziemię.
- Co ty tu robisz?! - spytał z wyrzutem.
- Mieszkam, a ty co tu robisz?
- Jakbyś nie zauważyła to gram w Rzeszowie.
- No zauważyłam, ale ty do Warszawy wyjechałeś!
- No widzisz.. Wróciłem... Dobra. Wiesz co? Nie potrzebnie podchodziłem do ciebie. - stwierdził i odszedł, a mnie wspomnienia wracały. Dlaczego on dla mnie taki jest?! Myślałam, że się zmienił, ale myliłam się.


**** Oczyma Fabiana ****

Przyjechałem do Rzeszowa przez Nikolaya. To on mnie namówił do przyjazdu tutaj, a ja głupi się na to zgodziłem.
- Nikolay już nigdy mnie na nic nie namówisz. - powiedziałem kiedy przyjmujący podszedł do mnie.
- O co ci chodzi?
- O to, że nie wiem po co się zgodziłem, żeby tu wrócić. Przyznaj się! Wiedziałeś, ze Julka tu mieszka!
- Wiedziałem.
- Okłamałeś mnie! Powiedziałeś, ze ona wyjechała do Austrii na jakiś studia!
- Wiem, przepraszam cię za to, ale chciałem naprawić relacje między wami.
- Jakbym chciał je naprawić to sam bym to zrobił. - odszedłem i podszedłem do Julki. Chciałem jej wygarnąć wszystko. Powiedzieć całą prawdę, ale kiedy do niej podszedłem zapomniałem co miałem jej powiedzieć.
- Cześć. - powiedziała.
- Co ty tu robisz?! - spytałem z wyrzutem.
- Mieszkam, a ty co tu robisz?
- Jakbyś nie zauważyła to gram w Rzeszowie.
- No zauważyłam, ale ty do Warszawy wyjechałeś!
- No widzisz.. Wróciłem... Dobra. Wiesz co? Nie potrzebnie podchodziłem do ciebie. - odwróciłem się i poszedłem do szatni. Nie chciałem już jej więcej widzieć, ale przez mojego przyjaciela musiałem, bo jak się później okazało będę chodził na tą samą uczelnię co ona.



**** Oczyma Mai ****


- Julka, bo mam prośbę. - powiedziałam gdy wracałyśmy do domu.
- Jaką? - spytała,
- Pomożesz mi wybrać jakiś strój?
- Jasne, a gdzie się wybierasz?
- No, bo jak rozmawiałaś z Fabianem to przyszedł do mnie Jochen i zaprosił mnie na imprezę u Marko.
- Okej. - oznajmiła. Kiedy wróciłyśmy do domu zaczęłyśmy się przygotowywać na imprezę. O 18:30 przyjechał Nikolay z Jochenem.
- Gotowe? - spytał Niko.
- Jasne. - powiedziała Julka.
- Możemy iść. - oznajmiłam gdy zamknęłam drzwi na klucz.



------------------------


Wiem miał ten rozdział być w niedzielę, ale udało mi się go wcześniej napisać :D :* Oceniajcie go :3 Droga Nata Lio wiedz, że czytam twojego bloga, ale nie wiem czemu nie mogę dodać komentarza :/ Krótko? Hmm... Sama nie wiem. Postaram się o to aby były kolejne rozdziały dłuższe :D

czwartek, 9 kwietnia 2015

Libster Award

                                   Dziękuję za nominację DarkFace :*

Nominacja do Libster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za ,, dobrze wykonaną robotę . Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która cie nominowała. Następnie ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań.  Nie wolno nominować bloga, który cię nominował.

                                           Pytania i odpowiedzi:

1. Co skłoniło cię do napisania bloga?
Hmm... W sumie to nie wiem sama. Ostatnio przyszedł mi pomysł o prowadzeniu  bloga i tak jakoś wyszło, że go prowadzę ;)

2. Ulubiony siatkarz Polski?
Fabian Drzyzga <3

3. Ulubiony siatkarz zagraniczny?
Nikolay Penchev <3

4. Ulubiony klub?
Oczywiście, że Resovia <3 <3 <3

5. Na jakim meczu byłaś ostatnio?
To  był mecz o SuperPuchar Opolszczyzny III memoriał Leszka Opałacza. Grała tam Zaksa Kędzierzyn - Koźle ze Stal Nysą :D

6. Masz jakąś klubową koszulkę? Jak tak to kogo?
Nie mam, ale będę kupować Fabiana :*

7. Wybierasz się na wakacjach na jakiś reprezentacyjny mecz?
Niestety nie :/

8.  Z jakim siatkarzem chciałabyś spędzić jeden dzień?
Z Fabianem <3

9. Kto był twoją pierwszą siatkarską miłością? ( O ile taka była)
A była... :P Był nią Bartosz Kurek :D

10. Kiedy pokochałaś siatkówkę?
Gdy miałam 10 lat ;)

11. Ulubione blogi, które czytasz? (Max. 3)
 To będzie tak :

Pasja to nie wszystko
Urodzeni po to by być razem
Nowe życie...

                                      Blogi, które nominuję:

Urodzeni po to by być razem.
Nowe życie...
Wypadek który odmienił całe życie.

                                       Moje pytania:


1. Gdybyś miała jechać an mecz Skry lub Resovii to na który byś pojechała?
2. Dlaczego akurat o tym siatkarzu piszesz?
3. Ulubiony przyjmujący?
4. Ulubiony rozgrywający?
5. Ulubiony atakujący?
6. Ulubiony środkowy?
7. Ulubiony libero?
8. Ulubiony zagraniczny klub?
9. Od ilu lat kochasz siatkówkę?
10. Trenujesz siatkówkę?
11. Jest jeszcze jakiś sport który kochasz oprócz siatkówki? Jak tak to jaki?


---------

Jeszcze raz dziękuję za nominację :* Pozdrawiam <3



poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Rozdział 1

 - Julka no chodź, bo spóźnimy się na wykład. - poganiała mnie przyjaciółka.
- Nie już idę, daj mi dwie minuty.
- Dobra. - Maja wyszła ze wspólnego mieszkania, a ja po dwóch minutach byłam gotowa do wyjścia. Na uczelnię poszłyśmy pieszo, ponieważ miałyśmy tylko 10 minut drogi. Na wykładzie były same nudy i szczerze nie chciało mi się na nie iść, ale jeżeli chciałam mieć wzorową frekwencję to musiałam tam być. Po zajęciach wraz z Majką poszłyśmy na trening siatkówki. Tylko ona wiedziała, że kocham ten sport.



- Dziewczyny chodźcie do mnie na chwilę. - powiedziała nasza trenerka Kornelia Mróz. - Mam dla was wiadomość.
- Jaką? - powiedziała jakaś dziewczyna.
- A taką,że dostałyście bilety na sobotni mecz Asseco Resovii Rzeszów ze Skrą.
- Ooo.... To super. - powiedziałam.
- Bilety dostaniecie po treningu, tylko będziecie musiały do mnie przyjść. A teraz gramy! - po treningu tak jak nasza trenerka obiecała dostałyśmy bilety.


**** Sobota ****

Mecz miał się odbyć o 14:45. Pani Kornelia kazała nam przyjść na rozgrzewkę o 14:00. Nie wiem po co. Była 10:00 wraz z Mają szykowałyśmy się na mecz.
- Maja widziałaś tą moją niebieską koszulę ?! - krzyczałam na cały dom.
- Chyba się suszy!
- Dzięki!

Chwilę później...


- Julka!
- Noo.... Co chcesz?!
- Widziałaś tą moją czarną torebeczkę?!
- Leży w szafie z lustrem u mnie w pokoju! - krzyczałyśmy na cały dom i nie przeszkadzało na to,że jest dopiero 10:30.


O godzinie 13:00 byłyśmy gotowe do wyjścia. Była ładna pogoda, więc na halę poszłyśmy pieszo. Droga zajęła nam jakieś 55 minut.
- Jesteśmy 5 minut przed czasem. - oznajmiłam Majce.
- No wiesz, dzięki za wiadomość. - powiedział ironicznie. 
- Ależ nie ma za co dziękować. - powiedziałam gdy ktoś nagle na mnie wpadł.- Patrz jak chodzisz!
- Przepraszam nie zauważyłem cię. - oznajmił wysoki mężczyzna.
- Nic się nie stało.
-Stało, stało... Nikolay jestem,a wy jak macie na imię?
- Ja jestem Julia, a to jest moja przyjaciółka Maja.
- Cześć. - powiedziała Maja.
- Miło mi was poznać.
- Nam również miło.
- Idziecie na mecz? - spytał Penchev.
- Tak, ty też?
- Nie.
- Szkoda.
- Ja w nim będę grał. - uśmiechnął się.

- Naprawdę? A.. tak! Bo ty przecież grasz w Resovii! - przypomniałam sobie. - Przepraszam nie skojarzyłam.
- Nic się nie stało. - ponownie się uśmiechnął.
- My już musimy iść, bo nasz trenerka czeka. - wtrąciła się przyjaciółka.
- Wy też gracie w klubie?
- Tak. - powiedziałam. - I już naprawdę musimy iść.
- Dobrze. Nie zatrzymuję was. - powiedział i odszedł, a my podeszłyśmy do dziewczyn z drużyny. Wszystkie razem poszłyśmy na halę i usiadłyśmy na naszych miejscach. Zaraz po zajęciu miejsca wyciągnęłam telefon i siedziałam na Facebook'u.  Jakoś nie kręciło mnie patrzenie na rozgrzewających  zawodników. Po 30 minutach przeglądania Facebook'a wyłączyła telefon, bo zaczął się mecz. Było zapoznanie drużyn oraz wywołanie na parkiet pierwszych szóstek. Najpierw wychodzili siatkarze ze Skry. Potem siatkarze Asseco. I wtedy zdarzyło się coś czego się nie spodziewałam. Nie! To nie mogła być prawda!
- Majka widzisz ty to?!
- Julka nie przeszkadzaj mi. Mecz oglądam!
- To przestań na chwilę i popatrz na mnie! - przyjaciółka wykonała moje polecenie.
- No.. Co chcesz?
- On tu jest.
- Kto?
- Fabian.
- Że co?! Gdzie?!
- Gra z numerem 11 w Rzeszowie.
- Ty.. Faktycznie. Nie skojarzyłam nazwiska... I co ty teraz zrobisz?
- Nie wiem, ale on przecież wyjechał do Warszawy.
- Jak widać wrócił.

------------------

Jest i pierwszy rozdział! Jak wam się podoba? Komentujcie <3 Do następnego! :* A kolejny rozdział będzie chyba za tydzień :D

czwartek, 2 kwietnia 2015

Prolog

Gdy miałam 7 lat przeprowadziłam się do Rzeszowa. Mieszkałam na przeciwko jakiegoś Fabiana Drzyzgi. Stwierdziłam, że to fajnie, że będę miała z kim się bawić itp. Ale niestety przeliczyłam się. Pierwszego dnia zaraz po rozpakowaniu pudeł z auta przyszli do nas nasi nowi sąsiedzi.
- Witam, państwa.
- Witam, zapraszam do środka. Państwo to...
- Zofia Drzyzga - powiedziała niezbyt wysoka blondynka.
- Oraz Wojciech Drzyzga. - rzekł wysoki brunet.
- A to jest Fabian, nasz syn. - ponownie odezwała się brunetka.
- Ja jestem Magda, a to jest mój mąż Stefan. I jeszcze nasza córka Julia.
- Miło na was poznać. - powiedział Wojciech.
- Nam również... Julka weź Fabiana i idźcie się pobawić na podwórku albo u ciebie w pokoju.
- A czy ja muszę iść???? - spytał z oburzeniem Fabian.
- Fabian! Jak ty się zachowujesz? - odpowiedziała pytaniem na pytanie mama Drzyzgi.
- Normalnie.
- Idź i nie denerwuj mnie.
- O jeju.... Gdzie jest twój pokój? - zwrócił się do mnie.
- Tam... Chodź za mną. - powiedziałam i poszłam na schody weszłam, a za mną poszedł 13-latek. Gdy już doszliśmy do mojego pokoju chłopak rozsiadł się na moim łóżku jakby był u siebie.
- Opowiedz mi coś o sobie. - poprosiłam go po chwili milczenia.
- A po co ci to?
- Bo chcę cię poznać.
- Ale ja może nie chcę? Pomyślałaś o tym?  Nie... No właśnie.
- Czemu jesteś dla mnie taki niemiły?
- Bo cie nie lubię.-  po tych słowach wstał i wyszedł. Przez następne, dni, miesiące, a nawet  lata Fabian ignorował mnie, jak już coś mówił to takim tonem, że brak słów. Gdy pytałam się go czemu się do mnie tak odzywa on albo twierdził, że mnie nie lubi, albo wcale nic nie mówił.


**** 5 lat później ****

Z Fabianem chodziliśmy do tej samej podstawówki i nic się nie zmieniało. No może prócz tego, że Drzyzga kochał siatkówkę. Też ją kochałam, ale nie mówiłam o tym nikomu. W 1 klasie zaprzyjaźniłam się z Mają. Byłyśmy nierozłączne. Tylko jej zwierzałam się z moich problemów. W 6 klasie pewnego dania Maja miała mi coś do powiedzenia,
- Maja no mów o co ci chodzi.
- No dobra, dobra, ale...
- Mów.
- Zakochałam się.
- I czego ty się bałaś? Że cię wyśmieję czy co? Cieszę się z tego, ale ty chyba nie jesteś zadowolona z tego, że mi o tym powiedziałaś. Co jest?
- No, bo ty nie wiesz kto to.
- I mam nadzieję, że się dowiem. Kto to?
- Fabian - wypowiedziała to imię i spuściła głowę, a mnie zamurowało.
- Czekaj, chyba nie chodzi ci o...
- Tak, chodzi mi o Drzyzgę. Możesz mnie teraz znienawidzić, zwyzywać, pobić i wszystko.
- Maja,ale dlaczego miałabym cię zwyzywać czy znienawidzić?
- No, bo przecież ty jego nienawidzisz.
- No tak, ale przecież to nie ja się w nim zakochałam tylko ty. I mi to nie przeszkadza.
- Naprawdę? Dziękuję. Kochana jesteś.



****  11 lat później - Teraźniejszość ****

Fabian w wieku 17 lat pojechał do Warszawy. Tam grał w klubie AZS Politechnika Warszawska. Teraz to szczerze nie wiem gdzie on jest. Nie interesuje mnie to zbytnio. Ja zaś zostałam tu, w Rzeszowie. Jest mi tu dobrze i nie mam zamiaru się nigdzie stąd ruszać. Studiuję  tu razem a Majką i jestem z tego zadowolona.


------------

Jest i prolog! :* Podoba wam się???? Zapraszam was do komentowania. I taka jedna uwaga: Zmieniłam u Nikolay'a, u Julki i u Majki wiek na potrzebę opowiadania <3