- Julka no chodź, bo spóźnimy się na wykład. - poganiała mnie przyjaciółka.
- Nie już idę, daj mi dwie minuty.
- Dobra. - Maja wyszła ze wspólnego mieszkania, a ja po dwóch minutach byłam gotowa do wyjścia. Na uczelnię poszłyśmy pieszo, ponieważ miałyśmy tylko 10 minut drogi. Na wykładzie były same nudy i szczerze nie chciało mi się na nie iść, ale jeżeli chciałam mieć wzorową frekwencję to musiałam tam być. Po zajęciach wraz z Majką poszłyśmy na trening siatkówki. Tylko ona wiedziała, że kocham ten sport.
- Dziewczyny chodźcie do mnie na chwilę. - powiedziała nasza trenerka Kornelia Mróz. - Mam dla was wiadomość.
- Jaką? - powiedziała jakaś dziewczyna.
- A taką,że dostałyście bilety na sobotni mecz Asseco Resovii Rzeszów ze Skrą.
- Ooo.... To super. - powiedziałam.
- Bilety dostaniecie po treningu, tylko będziecie musiały do mnie przyjść. A teraz gramy! - po treningu tak jak nasza trenerka obiecała dostałyśmy bilety.
**** Sobota ****
Mecz miał się odbyć o 14:45. Pani Kornelia kazała nam przyjść na rozgrzewkę o 14:00. Nie wiem po co. Była 10:00 wraz z Mają szykowałyśmy się na mecz.
- Maja widziałaś tą moją niebieską koszulę ?! - krzyczałam na cały dom.
- Chyba się suszy!
- Dzięki!
Chwilę później...
- Julka!
- Noo.... Co chcesz?!
- Widziałaś tą moją czarną torebeczkę?!
- Leży w szafie z lustrem u mnie w pokoju! - krzyczałyśmy na cały dom i nie przeszkadzało na to,że jest dopiero 10:30.
O godzinie 13:00 byłyśmy gotowe do wyjścia. Była ładna pogoda, więc na halę poszłyśmy pieszo. Droga zajęła nam jakieś 55 minut.
- Jesteśmy 5 minut przed czasem. - oznajmiłam Majce.
- No wiesz, dzięki za wiadomość. - powiedział ironicznie.
- Ależ nie ma za co dziękować. - powiedziałam gdy ktoś nagle na mnie wpadł.- Patrz jak chodzisz!
- Przepraszam nie zauważyłem cię. - oznajmił wysoki mężczyzna.
- Nic się nie stało.
-Stało, stało... Nikolay jestem,a wy jak macie na imię?
- Ja jestem Julia, a to jest moja przyjaciółka Maja.
- Cześć. - powiedziała Maja.
- Miło mi was poznać.
- Nam również miło.
- Idziecie na mecz? - spytał Penchev.
- Tak, ty też?
- Nie.
- Szkoda.
- Ja w nim będę grał. - uśmiechnął się.
- Naprawdę? A.. tak! Bo ty przecież grasz w Resovii! - przypomniałam sobie. - Przepraszam nie skojarzyłam.
- Nic się nie stało. - ponownie się uśmiechnął.
- My już musimy iść, bo nasz trenerka czeka. - wtrąciła się przyjaciółka.
- Wy też gracie w klubie?
- Tak. - powiedziałam. - I już naprawdę musimy iść.
- Dobrze. Nie zatrzymuję was. - powiedział i odszedł, a my podeszłyśmy do dziewczyn z drużyny. Wszystkie razem poszłyśmy na halę i usiadłyśmy na naszych miejscach. Zaraz po zajęciu miejsca wyciągnęłam telefon i siedziałam na Facebook'u. Jakoś nie kręciło mnie patrzenie na rozgrzewających zawodników. Po 30 minutach przeglądania Facebook'a wyłączyła telefon, bo zaczął się mecz. Było zapoznanie drużyn oraz wywołanie na parkiet pierwszych szóstek. Najpierw wychodzili siatkarze ze Skry. Potem siatkarze Asseco. I wtedy zdarzyło się coś czego się nie spodziewałam. Nie! To nie mogła być prawda!
- Majka widzisz ty to?!
- Julka nie przeszkadzaj mi. Mecz oglądam!
- To przestań na chwilę i popatrz na mnie! - przyjaciółka wykonała moje polecenie.
- No.. Co chcesz?
- On tu jest.
- Kto?
- Fabian.
- Że co?! Gdzie?!
- Gra z numerem 11 w Rzeszowie.
- Ty.. Faktycznie. Nie skojarzyłam nazwiska... I co ty teraz zrobisz?
- Nie wiem, ale on przecież wyjechał do Warszawy.
- Jak widać wrócił.
------------------
Jest i pierwszy rozdział! Jak wam się podoba? Komentujcie <3 Do następnego! :* A kolejny rozdział będzie chyba za tydzień :D
Super rozdzial ! ;3
OdpowiedzUsuńCzekam na wiecej ;) i zycze weny :3
Do nastepnego ;*
super <3
OdpowiedzUsuńtylko szkoda, że musimy czekać tydzień :/
weny ;*
Aż za tydzień?! Nie wytrzymam...Weny życzę :*
OdpowiedzUsuńBędzie mi bardzo miło jak zajrzysz do mnie :D
http://dwiedruzyny.blogspot.com/
Super ^^
OdpowiedzUsuńKocham Fabiana i Nikiego ❤
Czekam na następny 😊